Ze wspólnej rozkoszy
Znów szalone lato rozgrzewa się w
trawie,
ja obok w stokrotkach, taka rozmarzona,
czekam niecierpliwie, żebyś przyniósł
garstkę
- słodziutkich poziomek i mnie
oczarował.
Przy kolorach tęczy nakarmisz wystawnie,
nie będziemy liczyć żadnych pocałunków,
osłodzimy żale, oraz mroczne życie,
dodając uśmiechu w landrynkowym trunku.
Nazbierasz mi chabrów i upleciesz
wianek,
bardzo delikatnie powpinasz we włosy,
ze snu zimowego zerwie się amorek -
rozbudzi się miłość, która nas zaskoczy.
Poczekamy chwilę w tym letnim
przedsionku,
celebrując razem blaski codzienności,
kosztując poziomki ze wspólnej rozkoszy,
będziemy się miękko w ich zapachu nosić.
Komentarze (181)
Przepyszny wiersz
Przepyszny wiersz
Dziękuję Wszystkim. Dobrej nocki:-)
Dziękuję Wojtku
Pozdrawiam Dorotko:-)
Dziękuję Wojtku
Pozdrawiam Dorotko:-)
Oczywiście pozdrawiam w tę piękną majową noc.
Blaski codzienności. Oleńko a ten zapach
poziomek...czarujący tekst, brawo:)
Masz rację Olu smakowanie poziomek rozkoszy to
najwspanialsza chwila.Życzę by nie było końca
kosztowania tak smacznego owocu.Pozdrawiam serdecznie.
Oluś a nie masz w zamrażalniku ???
Jutro zafunduje sobie cicho z poziomkami :)i będzie
okej i tym sposobem doczekam do lata :)
Napisałam @ jak znajdziesz jutro czas to odczytaj :)
Oluś wpadłam na poziomki :)
Miłego łazikowania :)
Do miłego znowu Pa :)
Dziękuję Oleńko! wiesz! za co!!!
Dobrej nocy:)
Zmieniałam ten tekst już trzy razy. Pozdrawiam
serdecznie Jacku:-)
Piękne pierwsze trzy zwrotki, a w czwartej coś
gramatycznie nie pasi w dwóch ostatnich wersach (nie
wiem, do czego je odnieść lub dokleić).
Jeślim czegoś nie zrozumiał - pomóż Olu:)
Pozdrawiam cieplutko!
Miroczka 1
Tereska bardzo dziękuję:-)
Aż ślinka leci