Ze wspólnej rozkoszy
Znów szalone lato rozgrzewa się w
trawie,
ja obok w stokrotkach, taka rozmarzona,
czekam niecierpliwie, żebyś przyniósł
garstkę
- słodziutkich poziomek i mnie
oczarował.
Przy kolorach tęczy nakarmisz wystawnie,
nie będziemy liczyć żadnych pocałunków,
osłodzimy żale, oraz mroczne życie,
dodając uśmiechu w landrynkowym trunku.
Nazbierasz mi chabrów i upleciesz
wianek,
bardzo delikatnie powpinasz we włosy,
ze snu zimowego zerwie się amorek -
rozbudzi się miłość, która nas zaskoczy.
Poczekamy chwilę w tym letnim
przedsionku,
celebrując razem blaski codzienności,
kosztując poziomki ze wspólnej rozkoszy,
będziemy się miękko w ich zapachu nosić.
Komentarze (181)
zmysłowa uczta, optymistycznie w
przyszłość,,pozdrawiam
Andrzeju:):)
Dziękuję Karolu. Pozdrawiam deszczowo:)
lekko zmysłowo i optymistycznie
pozdrawiam
a rozumiem...a miało być wspólnie:(
Na mnie pora:-) :-) . Miłego dnia:-)
Pozdrawiam wena48
może nie zrozumiałaś...u Shizumy przepraszałaś-
wszystkich:))) dobranoc Olu
Czytam i ślinkę łykam, niech się ziszczą Twoje
marzenia. Olu, miłego dnia :)
ja się nie gniewam:))) miłego dnia (choć szarego) Olu
Dziękuję Green -Green. Pozdrawiam serdecznie:-)
W szaleństwie lata kocham ciepłe burze, opadające
krople po twarzy i dotyk ziemi stopami ...a potem
wszystko się budzi w silnym zapachu ...heh pozdrawiam
:)
Dziękuje serdecznie. Miłego dnia:-)
Ciepły, malowniczy wiersz. Pozdrawiam :)
Prawdziwa uczta
Dziękuję Olu za przyjecie mnie do grona Twoich
znajomych
Uczta! Pozdrawiam serdecznie