Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Żegnaj smutku...

Puk, puk…

Zapukałeś znowu w moje okno.
Ja na ciebie nie czekałam wcale.
Tak ogólnie rzecz biorąc
nie musiałeś przychodzić.
Ale ty odwiedzić mnie zechciałeś.

Tak zapytam, dlaczego?
Przecież nie zapraszałam.
Wiesz, ja do ciebie mam żal,
coś za często bywasz u mnie na kawie.
Na kolację też przybywasz nieproszony.
Zjadasz moje ostatnie okruchy,
bez pytania obgryzasz też kości.

Idź już sobie, jeszcze proszę ładnie,
no bo potem dostaniesz baty...
A ty dalej taki uparty,
siedzisz na mojej kanapie.
Już się odwal, skończyły się żarty...



autor

Kajka

Dodano: 2007-02-28 18:10:56
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »