Zgasły płacz
Przebudzona wśród ścian, co objęły ją w
czerń
Przebudzona wśród szeptów, co umilkły na
znak
Przebudzona wśród mgły, co zabrała jej
dzień
Przebudzona wśród spojrzeń, co dręczyły ją
w snach...
Gaśnie tam, gdzie przedwcześnie postawiono
jej grób
Płacze tam, gdzie śmiertelna cisza legła we
śnie
Krzyczy tam, lecz jej krzyk cichnie wśród
ciągłych prób
I upada, wciąż krzycząc, głos się łamie i
rwie...
Lecz wśród mroku dostrzega oczu jedynych
blask
I wśród ciszy wciąż słyszy z wiatrem głosu
jednego ton
I wciąż krzyczy, lecz krzyk jej dawno w
ciemności zgasł
I wciąż płacze, lecz cisza z wszystkich
napiera stron
Już zapada się w cień, już zapada się w
mrok
Już ucieka powietrze, już nie słucha jej
wzrok
Już nie widzi, kto został, płacząc daleko,
hen...
A umarła wciąż słucha wiatru, co przyniósł
sen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.