W zielonych oczach
Ty nie widzisz tych oczu, w których lęk
zamieszkał,
co świat jak zza pancernej oglądają
szyby,
cierpieniem uwięzionych, w twoich dawnych
grzeszkach,
z radości błyskiem tylko, tak bardziej na
niby.
To w nich się twojej duszy odbija
tęsknota
i choć wołają - pomóż, te zielone oczy,
to szal cię nieufności tak szczelnie
omotał,
że nie potrafisz przyjąć niczyjej
pomocy.
Ty nie widzisz jak ginie w tych oczach
blask życia,
strach zabija nadzieje, a czas z wolna
grzebie,
nie potrafię ci pomóc, choć wsparcia
użyczam,
czekam że zamiast niszczyć, zaczniesz
kochać siebie.
Komentarze (50)
Intrygujący wiersz Karacie można interpretować na
wiele sposobów! Pozdrawiam serdecznie:-)
Poruszajacy wiersz.
Pozdrawiam, karacie:)
a to zielone, w kolorze nadziei oczy:)
taki od serca,wzrusza,ukłony
Życzliwe słowa, bo jakie mogą z Twoich ust wypłynąć
karacie.
Pozdrawiam:)
Odpowiem na komentarz krzemanki. Pancerna szyba, to
dowód paranoidalnego lęku przed kontaktem z drugim
człowiekiem, któremu zaufaliśmy i nas potwornie
zawiódł. Widzimy go, lecz chyba już nic nie strzaska
tej szyby. Pozdrawiam autora i doceniam jego warsztat.
Jurek
bez miłowania, nawet jedząc kawior
człowiek się słania
Pozdrawiam serdecznie
Intrygujący wiersz, poruszająca puenta. Pozdrawiam.
piękny, piękny tak od serca strony i do tego dobrze
wykonany. serdecznie pozdrawiam
Umiesz wzruszyć:)Pozdrawiam serdecznie
Musiało być cięzko, że nie może zaufac. Pozdrawiam
Hmmm... zaufanie... czasem trudno zaufać, zwłaszcza
kobiecie po przejściach. Bardzo dobry przekaz
Sama prawda choć smutna - bez zaakceptowania siebie
nie dojrzymy blasków życia i mamy pustkę która
niszczy.Dobry psycholog z Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudowny,pozdrawiam
Wręcz tragiczny . Pozdrawiam