Znając życie...
Dla B. Niepewności w pewności.
Znając życie
nie śnisz o mnie
nie przemawiasz
ani o mnie
ani do mnie
nie pamiętasz
rysów mych
głosu tonu
barwy me
to szarość
dla Ciebie.
Znając życie
znów głoduję
w samotności
w smutku
dla nikogo
w każdym jestem.
Znając życie
drwię z Bożej litości
nie szukam godności
ani ujścia emocji.
Znając życie
żyję dniem
umieram nocą
żyję nocą
umieram dniem
pory dla mnie
jak niewidomym.
Znając życie
żyję
i szukam
natchnienia miłości.
Komentarze (3)
Bardzo piękne pragnienie .Miłość jest , trzeba w to
uwierzyć .Sama Cię znajdzie i przestaniesz już
"głodować w samotności"
Wiersz bardzo smutny wzruszył mnie ale w wierszu jest
duma Pięknie...Na tak!
Miłości nie ma! To tylko prokreacyjna ściema!