Żono moja
Bea, żono... :))))
Ze zmysłów zrodzona, miłością zarażasz,
w usta wplatasz słodycz uśmiechem
czarując.
Rozbrajasz granatnik ciepłem i dobrocią,
topnieję przy tobie, wnet kapitulując.
Nazbyt głodne ręce w pół cię zagarniają,
schodzi do podziemia testosteron groźny.
Obawy o jutro gdzieś się rozpłynniają,
gdy przenikam ciepłą miękkość mojej żony.
Bo kobieta wygrywa z mężczyzną tylko kobiecością...
Komentarze (87)
Grażynko, a jak inaczej reagować na te głupoty, które
wyprawiają rządzący na całym świecie??? Chcą
wszystkich "leczyć" lekarstwem, które nas zabije...
Dziwnie widzisz tzw. historie spiskowe, jeśli one się
realizują w realu... Czas pokaże i oczekuję, że
przeprosisz osoby, które tak nazywasz.
Pozdrawiam :)
wygłupów ciąg dalszy, w ładnej formie wiersza...
Pozdrawiam świątecznie.
KlinikaZmysłów - Dzięki, chyba po to się żyje, żeby
się trochę bawić i trochę popracować, trochę być
szczęśliwym, później nieszczęśliwym, żeby móc pisać
emocjami.
Pozdrawiam emocjonalnie. :)
W miłości można się rozpłynąć i zatracić. Fajnie się
bawisz tymi słowami :)
Mario, Ankhnike, Kaziu - no wiecie przecież, że to
zabawa słowem.
Miłego dnia.
Gorąco u Ciebie Elenko, ale ze smakiem:)Pozdrawiam.
Delikatnie i zmysłowo; pięknie... pozdrawiam
serdecznie.
Dopiski biorę na poważnie, a cały wiersz z chichotem -
oj baby, baby, z nudów bawią się jak na szkolnym
przedstawieniu gdy w klasie brakło zdolnych chłopców.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Angel Boy - Cieszę się. :)
Pozdrawiam. :)
Mgiełka028 - Dziękuję.
Pozdrawiam. :)
No no :D Bardzo fajny wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Pięknie i subtelnie. Pozdrawiam :)
:) Miau...
:)
Dorotko - Wiadomo, że kobiecością.
A co ma się z nim bić? (słabsza jest)
A tak rzęsami zatrzepie,
za uszkiem podrapie.
Jak kotka zamruczy,
gdy on oddech łapie...
Pozdrawiam :)