Zorza w pigułce
Połykanie zorzy w pigułce,
nie grozi rozerwaniem na strzępy
marnego ciała,
ani rozszczepieniem na tysiące atomów,
wszystkie dziurki na ogolonej skórze
wystrzelą promieniami białego światła,
wypalając mięśnie i kości od środka
rozświetlając mapę niebios,
oślepione, martwe planety
przechowa na lepsze czasy Saturn
za wcześnie wyniesiony na ołtarze
chwalący się swoja piękną,
wysadzaną ruchomymi kamieniami
aureolą.
Zbliża się kamienna 59 sekunda,
Ojciec i Syn wbiegli, uciekając
na drugie piętro,
przedwojennego jeszcze żywego domu
z krwawiącymi cegłami,
to jego ostatni spazm,
zarodek otchłani już straszy.
Schowali się w małym dziecinnym pokoju,
opóźnionego nie swoja wyobraźnią ucznia
tu się zaczęło i tu się kończy,
rozkręcona czarna dziura
szarpie kłami znieczulone dusze,
koniec nic nie widać
nawet horyzontu zdarzeń.
W ukrytym grobowcu, sierocie domowej
tętni życie pełne wspomnień,
tli się nadzieja
nie było agonii ani zmartwychwstania z
bonusem na zakończenie.
I od nowa zaczyna się życie
w piwnicy z cieniami na ścianach
podobnymi do tych bezimiennych,
z rozpalonej Hiroszimy,
można znaleźć wiele
nieprzydatnych skarbów,
kluczy do innych wymiarów,
zasuszonego wnuczka, samoofiarnika
leży miedzy workami zgniłych ziemniaków
kruszeje, wystarczy kawałek odkroić,
skruszyć zamknąć w pastylce,
i połknąć.
Wir z ożywionymi alternatywnie światami
dostajesz w prezencie.
O przysypanej piwnicy martwego domu warto
pamiętać
zejść po pigułkę ze sproszkowaną zorzą
i jak najszybciej wracać,
wirować w tańcu jak derwisz
na samym środku ulicy taj pierwszej
z dzieciństwa z miłością Babci jest
bezpieczniej.
Jeszcze przed otwarciem sklepów
uciec z kolejki na świetlisty szlak
przyciągać zapachem potu
sączącym się z ektoplazmy.
Wtedy nieuchronnie nastąpi
zbliżenie z czarną dziurą
jej coraz głębsze gardło,
nieposkromiony apetyt
zassa i pożre jaśniejących i zauważonych
dla których, jest nadzieja
że będą smakować,
i wydostaną się po drugiej stronie.
Komentarze (2)
fiziologicznie, "bez kwiatow", materialnie, no jest co
czytac, bardzo mi sie podoba, te historyczne akcenty
(dla mnie)nadaja twoim slowom drugi wymiar,
kalejdoskop taki!
taką zorzę w sercu mieć
to mieć największe szczęście
gorsza będzie pigułka w jedzeniu
do której zmierza świat
tworząc Seksmisję2 w:):)