Życie
Szliśmy z oddala cieniem spotkaliśmy się płomieniem czem życie nasze- miłościa , czem miłość nasza- wiecznościa...
Wciąż upadam...
Nie potrafie się podnieść ....
Ta krucha cząstka świata wciąż we mnie trwa
- moje życie
Może tak musi być że aby coś zyskać
najpierw muszę coś stracić
Sam juz nie wiem ....
Zastanawiam sie nad sensem mojej marnej
egzystencji....
Dlaczego los pozbawił mnie nadzieji
Dlaczego los pozbawił mnie uczuć ...
Nikt mi nie potrafi odpowiedzieć na to
pytanie!!
Wiem jedno - kolejne upadki tylko umacniają
moją wiarę w lepsze jutro
Wciąż walcze zmagam sie z różnymi
przeciwnościami ....
Nie mogę tego zmienić
Żyję i trwam bo tak chce Bóg
Moze jeszcze kiedyś ktoś wyciągnie swą
pomocną dłoń
Napewno się nie poddam , dopóki będe
słyszał jeden dżwiek.....bicie naszych serc
które wciąż wystukują ten sam rytm...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.