Żywe obrazy
Nadzieja błądzi niepewnym tropem.
Do słońca wznoszę oczy w panice,
że moja wyspa jak lód się stopi,
nawet już kropli z niej nie uchwycę.
może wspomnienia czas ten ocalą,
kiedy mówiłeś - ja w ogień za nią.
Dziś zrujnowany nasz wspólny slalom,
dzień, gdy nazwałeś mnie swoją panią.
Kiedyś byliśmy sobą nawzajem.
Teraz jesteśmy dla siebie nikim.
Mijasz mnie obcy i ja udaję,
choć jesteś moich pędów wspólnikiem.
A kiedy przyjdzie czas na spotkanie,
takie nieziemskie - w najwyższym planie.
Tym - co z korzeni życie im dane,
jak wytłumaczysz - kim jesteś panie.
Zrozumiałam wszystko, wiem o co chodzi.
Komentarze (35)
Och, wiersz do wielokrotnego czytania. Dziękuję.
Bardzo życiowy i pełen głębokiej , wymownej treści
wiersz.Jeżeli chodzi o interpunkcję, jestem za.Dla
mnie każdy myślnik, przecinek, kropka mają duże
znaczenie.
bardzo pięknie, tylko ta dopełniaczówka nie daje
spokoju "zawiasy żalu". pozdrawiam z uśmiechem.
Ładny wiersz rytmiczny z dobrymi, choć niewyszukanymi
rymami.Określenia i przenośnie podobają mi się,nawet
te kwestionowane. Szczególnie dobre wspólne pędy i
korzenie życia.
treść wiersza nie jest żadną rewelacją ,rymy również i
kulawe metafory,po co ta egzaltacja?, Daj ci Boże żyć
w pokorze.
dla mnie wiersz super...ale jestem marnym tylko
robaczkiem...
Niektórzy na beju są ''niedowartościowanymi autorami''
Komentarzy, ale konstruktywna krytyka ok. Wiersz
refleksyjny... Bardzo mi się podoba...
na zewnątrz wiersza proste niewyszukane rymy jak;nią
-panią ,planie-panie itp.,metafory naciągane przez to
robi się męcząco w czytaniu tego, a wnętrze wiersza
gołe ,puste,i nic nie pozostaje po takim pisaniu ,no
chyba tylko punkty.
Julko- każda krytyczna uwaga ma swoją przyczynę.
Zamiast natychmiast ripostować, warto się uwagom
przyjrzeć. Ten wiersz, z dosyć przejrzystym
przesłaniem, na pewno wymaga szlifu. Zwyczaje na beju
temu nie sprzyjają. Nie ma wielokrotnego komentowania
i praktycznie dyskusji nad wierszami. Jest wymiana
opinii, albo niby-opinii zwanych szumnie
komentarzami. Weźmy pod uwagę pierwszą zwrotkę:
„...Do słońca wznoszę oczy w panice,
że moja wyspa jak lód się stopi,
nawet już kropli z niej nie uchwycę.” Czy to
najtrafniejsza metafora? Wznosząc oczy do słońca można
dostać porażenia wzroku, więc nawet w panice lepiej
tego nie robić. To jest efektowna metafora; przy
szybkim czytaniu uchodząca uwagi, ale są
czytelnicy,którzy czytają uważniej, wielokrotnie,
dostrzegają mankamenty w wierszu. Mógłbym przejść do
drugiej ale przejdę do trzeciej:...” Kiedyś
byliśmy sobą nawzajem.
Teraz jesteśmy dla siebie nikim” Można być sobą
nawzajem?Wątpię. I można by znaleźć coś nietrafnego w
każdej zwrotce i czepić się slalomu, który okazuje się
dniem, w którym... Zbyt wielu autorów obraża się na
uwagi. Jedni mniej, inni bardziej złośliwie ripostują,
bywa, że niegrzecznie i sporadycznie ordynarnie. Ten
ciekawy wiersz mógł być dobrą lekcją dla wielu
autorów, piejących z zachwytu na byle rymowanką. Ale
potrzebne są wielokrotne komentarze, bo tylko wtedy
jest możliwe skuteczne argumentowanie. Administracja
milczy na ten temat. Zamiast powiedzieć: nie –
bo..., albo : tak- ale dopiero... i dotrzymać słowa. A
autorom warto uzmysłowić, że nie zawsze krytyka jest
uprawniona i często wiersz sam się broni, ale nie
głosami czy komentarzami -ale treścią.Gdy jest
bezwartościowa, albo nijaka- nie pomogą mu ani głosy,
ani klaka.
zatrzymuje każdym słowem...pozdrawiam
Piękny wiersz, co tu mówić więcej. Brawo :)
Przy drugiej zwrotce słowa Szymborskiej zaraz się
przypomniały" Wczoraj, kiedy twoje imię/ ktoś wymówił
przy mnie głośno/tak mi było jakby róża/ przez otwarte
wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem/ odwróciłam
twarz ku ścianie/ róża? jak wygląda róża/ czy to
kwiat?, a może kamień?"( cyt. z pamięci). I za to
skojarzenie dziękuję Tobie.
Jestem tradycjonalistka i zdecydowanie biore strone
wierszy z interpunkcja...nie wiem czy ta "moda" na
dowolnosc interpretacji wyjdzie jezykowi polskiemu na
dobre...Julko, piekny wiersz.
... wtedy może się dowiemy, ale czy nie za późno i po
co. Tyle myśli po przeczytaniu ...
Żywym obrazem Twoja literka pozostaje...
Nadzieja chcę nią dnia każdego się rodzić...
Z nią możesz iść na każde spotkanie...
Pięknie prowadząc do celu, by nie zbłądzić.