Błekitnooki esesman gra na pianinie
Pod naporem rzeczywistości którą wciąż
Uparcie nagina do rytmów Chopina
Już prawie nie zauważam, jak z każdym
Kolejnym drinkiem instrument coraz
bardziej
Mu ulega –gdy niemalże erotycznym
gestem
Silnych dłoni doprowadza go do orgazmu.
Już prawie zdecydowana w myślach
Krzyczę: Bardziej crescendo!
Ale znów w porę opanowuję się
I tylko szepczę cichutko: nie tak to
robisz,
Musisz grać bardziej piano.
Komentarze (5)
.uh, z truden przebrnelam przez te rymowanki do
lepszych kawalkow. Masz pare dobrych wierszy, ale
zrozum, kazdy inerpretuje utwor na swoj wlasny sposob,
nie musisz ludziom pisac: "myslcie, myslenie nie
boli", to obrazliwe wrecz jest, a przeciez nie trzeba
byc humanista z powolania zeby czytac wiersze na beju.
Nikt nie chce byc zlosliwy, mysle ze kazdy chce
zostawiac jak najszczersze opinie, ktore pomoga w
doskonaleniu kunsztu Twojej poezji!
I jeszcze na temat wierszy-prowokacji; nie musisz juz
na poczatku ostrzegac!
Mam wrazenie ze czytam wiersze dwoch roznych osob: raz
jest plus a za chwile minus...Troche wyrafinowania w
prowokacjach zycze.
*
pozostawiam jednakze pare plusow, niektore wiersze sa
naprawde dobre:)
powodzenia
no wiec przeczytalam kolejny wiersz i tak teraz moge
powiedziec ze to wiersz,a nie jakas tam
rymowanka...niby o niczym waznym...ale na koniec
podkreslilas charakter podmiotu...znow sie
powstrzymalam...wiec moim zdaniem naparwde udany
wiersz,wart uwagi,taki..inny?bedzie chyba wlasciwym
slowem!
cudowna muzyka, nie ważne kto gra, piękny wiersz
Jest. Ale co tam.
HA! Ciekawe i niezłe. Tylko czy ta obsesja z
essesmenami nie jest niebezpieczna? (to tak pół żartem
;)