Gdzie wiatr poniesie
Pozrywał liście, kałuża lśni się.
To chyba pora...
Nastroszył głogom igły, i mogą
niebo przeorać.
Wleciał przez parkan, powojnik szarpał.
Wypłoszył wróble.
Rozbujał lipy, z chichotem cichym
zaglądnął w studnię.
Otworzył okno i ciepło połknął.
Czujesz, jak chłodno?
Pewnie nie zdołasz... Tak, to już pora
na wielki odlot.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2014-09-03 11:06:50
Ten wiersz przeczytano 3662 razy
Oddanych głosów: 86
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (91)
bocian z gniazda gdy odfruwa
i dom swój zamyka, jesień puka
już do drzwi - wierzcie mi.
Pozdrawiam serdecznie