Haczka
Chyba zaraz się rozpłaczę,
deszczyk chlapie znów na dworze,
obiecałam mojej dziabce,
że troszeczkę z nią poorzę.
W planie było sianie kwiatków,
marchew, cynie i pietruszkę,
wyszła z tego figa z makiem,
odpoczywam na poduszce.
Biedna haczka aż rdzewieje,
jest ulewa, ciągle pada,
nic nie robię, tylko leżę,
cudny wierszyk wam układam.
Bo nie będę się ośmieszać,
moknąć cała w tym ogrodzie,
jak tak bardzo chce pracować,
niechaj sama sobie orze.
Gdzieś za miesiąc tylko zerknę,
czy już wszystko ładnie rośnie,
bardzo dumna będę z siebie,
bimbać, gwizdać głośno w oknie.
Komentarze (99)
:):) Tak masz rację Jurku, jeszcze jestem po dwóch
dniach dwunastu godzinach pracy, więc mus odpoczywać:)
No nie przejmuj się. Też miałem wyjść na miasto - ale
leje i jest zimno - no to po co mam moknąć i marznąć?
Widzisz - mamy podobny dylemat. Nie przejmuj
się.Masz:))))
Tak Grażynko poczekam i pozdrawiam
Dziękuję Jurku za garść otuchy:). Miłego dnia
Olu, świetny wierszyk, jak deszcz przestanie padać to
się jeszcze napracujesz i haczka też. Życzę miłej
pracy i pięknego ogrodu. Pozdrawiam serdecznie i
cieplutko.
Konterka:
Hakownico czyli haczko
teraz leżysz martwym bykiem
gdy otulić ciebie w paczkę
wnet zaniesiesz się też krzykiem.
Gospodyni moja droga
dziś wyrzuty ma sumienia
bo przeszkadzasz jej już w progu
nie zbrudzona jesteś ziemią...
Pozdrawiam autorkę
Jurek
:)))
miłego dnia Olu
Wypięlęgnuję i nie będzie chwastów:). Miłego dnia
Barnaba
Za miesiąc Oleńko to będziesz miała chwastów od groma
i trochę a wtedy nawet haczka Ci nie pomoże.
Zgadzam się MAGNOILIA, czekała całą zimę, poczeka
jeszcze tydzień. Pozdrawiam serdecznie
Olu to tylko marzenia, samo się nie zrobi a haczka i
tak na ciebie poczeka jak wierna przyjaciółka .
Błaznowania nie ma, wywaliłam, Pozdrawiam bo mini,
dziękuję
haczka, nie słyszałam, fajne słówko i jeden z
fajniejszych Twoich wierszyków:)
/się błaznować/ - /błaznować/ występuje bez się
(jedynie w innym znaczeniu - się zbłaźnić); i tu
niepotrzebny przecinek /sama sobie/, msz; pozdrawiam:)
Dziękuję za wizytę i komentarze. Robota nie zając,
jeszcze szło by wytrzymać, gdyby nie to zimno. Milego
dnia
Olka uśmiałam się,a o to też chodzi.Ja też mam piękny
ogród,warzywnik i podobne problemy.Teraz za każdym
razem biorąc haczkę( u nas też tak się na małą
motyczkę mówi) pomyślę-Ola.:)Miłego