Nazywacie to wiarą
Zobaczyli Świętą w drzewie, zobaczyli ją na
szybie,
zobaczyli byle gdzie, ale modlą się
gorliwie.
Jutro na sklepowej półce z przeterminowanym
mlekiem,
a za tydzień na ulicy, w rozlanym oleju.
Może jeszcze w miejskich ubikacjach, choćby
w świętym stolcu.
To nie ważne. Ważne, że ukaże się. Będą
klękać przed nim, modlić się do wizerunku
Boga.
Tyle wiary, tyle trwogi, tyle mają tej
świętości w sobie,
a ja stoję trochę z boku. Dokąd zmierza
świat? Czymże tłumy wyznające kupę
okrzykniętą głosem Boga?
Muszą mieć największy pomnik. Kościół służy
do złocenia,
tysiąc krzyży na ulicach, maratony na
kolanach do przeświętej ziemi.
Jeden złoty to jest wstyd. Stawka idzie w
górę z dnia na dzień,
wszakże Bóg wymaga ofiar. Czarni bracia
wychodzą na żer.
Nie trafisz do nieba bez myta, nie
oczyścisz się z pierwszego grzechu,
jeśli nie zapłacisz powiernikom Ojca
Jedynego.
Tylko kasa, tylko władza. Trzyma was za
mordy ława przysięgłych proroków.
Nazywacie to wiarą. Miłością daną od
Boga.
Tylko co z ta całą resztą świata? Z tymi,
co zdychają pod płotami?
Co z biedą i cierpieniem, pukającym co
dzień do waszej bramy?
Ile trzeba zabić heretyków, ile spalić
czarownic?
By odkupić łaski u Pana. By zarezerwować
podniebną lożę na wczoraj?
Ilu trzeba znienawidzić, ile opluć
Bogów,
tych fałszywych, wymyślonych, by wasz był
zadowolony?
Ile jeszcze pałaców potrzebuje wasz Ojciec
z Nieba, by pomieścić swe aniołki?
Ile wojen pobłogosławi, zanim zbawi was za
te święte zbrodnie?
W co wierzycie moi bracia, siostry? Złoty
paszkwil? To już było.
Co z przykazaniami głoszącymi nieskończoną,
czystą miłość?
Czy Jezus był żydem?A wszyscy żydzi na
szubienice.
Gdzie tu jest sens? Spytam raz jeszcze. W
co wierzą katolicy?
Komentarze (2)
zatrzymał. na dłużej...
jeśli uznajesz miłość nie zło, nie ważysz Bogów i ich
ułomności określonych tylko przez ludzi- tylko
poszukujesz drogi własnej wiary Kontrowersja