niedoszły skoczek bezspadochronowy
dlatego, że czuję jak na osi obrotu
Ziemia spowalnia a czas przyspiesza na
tyle
abym mógł zobaczyć go w wektorze „g”
równym
dziewięć przecinek osiem metra na sekundę
kwadrat co ma istotne znaczenie dla
ciała
które pragnie z impetem o glebę uderzyć
to nie powinno być bolesne cały problem
polega na właściwej wysokości skoku
bo nie ma nic bardziej kruchego jestem
pewien
niż rubaszny czerep wśród dwustu siedmiu
kości
zabrano mi wszystko także możliwość lotu
w otchłań bez przyszłości winię siebie
samego
bo żyłem zawsze wśród zbiegów
okoliczności
od narodzin mieszkając tylko na parterze
rzut oka na grafik – jestem skreślony z
listy
przygotowywanych do akcji kamika-dze
14.05.2009 r.
Komentarze (24)
super monolog
Lgika Grafika Autora Vicka, świetny wierszowany wykład
dla fizyka.
Jak przyśpieszy i jebut...chwila moment i jest gut!
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za koment :-)
Gorzka, z poetycką błyskotliwością
napisana refleksja.
Dobrej nocy życzę,
z podziwem, szczerym i bez kitu:)
Oki...i od córki też...
re Halinie53; owszem, przyznaję się do tego
przestępstwa - jestem nalogowym ironistą - ale..czyż
nie jest nim także kreator wszechświata, - stworzył-
OK, lecz musiał dołozyć ironicznie do niego życie,
które wcale nie jest konieczne, msz jest raczej
produktem ubocznym praw tyczących materii, jak fizyka
i chemia - ślę Tobie oraz córce jak zwykle 6/9
pozdrowienia..
Wiktorze, Ty to wszystko obracasz w ironię, ale taką
fajną, życiową...myślę, że rubaszny czerep i wszystkie
kości wytrzymają ataki powietrza i gleby...i jak
zwykle szalone zakończenie...szczęściarzy...moja cörka
mówi...d...ę urywa...pozdrawiam serdecznie, dzięki za
wpis
Wprawdzie byłem onegdaj skoczkiem
bezspadochronowym(7,97m w skoku w dal w 1975r),ale
tutaj to insza inszość...
Pozdro.
Wiktorze
Serdecznie przepraszam za idiotyczne słowa jakie
zamieściłem pod Twoim wierszem
w kontekście swego wiersza
"Pamiętam mamo". Chciałem tylko
powiedzieć, że pod wpływem Twoich
wierszy, bardziej krytycznie
oceniam swoją twórczość. Musisz
wiedzieć, że niewyobrażalne
cierpienia fizyczne i psychiczne
po śmierci mamy powodują, że wspomnienie ogranicza
moją
zdolność logicznego myślenia.
Raz jeszcze przepraszam i do
zobaczenia w jesieni o ile będzie mi dane dożyć do
tego
czasu.
Życzę samych udanych dni:}
Zabrano możliwość lotu, ale pozostawiono prostą drogą
do odlotu:)
nie wiem jak skomentować... pamiętam ten wiersz.
re komentującym;
latałem już Pan-American, Lufthanzą, PLL Lotem a nawet
Aeroflotem
ale kiedy latam we śnie -
to się oblewam zimnym potem
bo orientuję się dość wcześnie,
że brak mi skrzydeł i spadochronu
i coraz bliżej mi do zgonu..
ożesz Ty, a ja nawet latać się boję
a ja najbardziej sobie cenię
loty gdy są w tandemie...
+ Pozdrawiam serdecznie
wiersz jak torpeda.. kamikadze Boski wiatr ..niby w
oodwadze taki zakłamany jest ten świat.. tylko kości
pozostaną ..
żyjąc wśród zbiegów okoliczności
masz jednak trochę szczęścia!