W wietrznym splocie
Lubię obudzić się, gdy szarość
przeciąga się
i z wolna blednie.
Kiedy półsenne fale grają,
to uderzają
o kamienie
śpiące na brzegu. Rozpełnione
słońce przeziera
przez wiklinę
i jawi się na horyzoncie
koszem dojrzałych
mandarynek.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2024-02-04 10:58:36
Ten wiersz przeczytano 3173 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (86)
Życiodajne słońce doczekało się przepięknego
neoligizmu ' rozpełnione '
Wiersz jak marzenie
Ukłony, Zosiu:)
Ikcesok, Larisa, Jastrz
Dziękuję Wam :)
Przeczytałem. No i w lutym przyszło do mnie lato (albo
wczesna jesień).
Śliczny, rozmarzony wiersz!
Puenta urzeka...
Serdecznie pozdrawiam
Dobry wiersz.. klimatyczny
Zyka, Kika, Mgiełka, aTOMash,
dziękuję :)
Klaniam sie z podziwem dla piękności wiersza;)
Magia przebudzenia zatrzymana w obrazach. Pozdrawiam
Zosiaczku :)
Fajnie się tak budzić
Pozdrawiam serdecznie
Piękny obraz malowany słowami. Cieplutko
pozdrawiam.
Kazimierz Surzyn, dziękuję :)
Driana, Najka, JaSnA, dziękuję Wam :)
Zajrzę do Was jak znajdę czas.
Ten wiersz może się bardzo podobać:)
Morze, słońce zerkające poprzez wiklinę....
Pozdrawiam.
Tak to warto się budzić...pozdrawiam ciepło.
Szum fal,to jak wdech i wydech ziemi