…ptaszku….
Nie mość sobie gniazdka w mej głowie!
Ptaszku…zwany nadzieją.
Już nabrzmiałam tym rozćwierkanym
słowem.
A realiści się śmieją.
Uwierzyłam już stu znakom na wodzie..
I puchowi z topoli,
Że w rumianku i w wieczornym ogrodzie,
Będę wdzięcznie swawolić……
….z mym kochaniem, wśród wilgoci
zielonej.
Lecz go tam nie było.
Zabierz ptaszku w dziobku z marzeń
pierścionek…..
Nie chcesz? Wierzysz w miłość?
*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.