Androfobia
Mą diagnozą androfobia.
Wczoraj chyba postawiona.
Lekarz tę chorobę zgłębia-
miłość nie jest zaleczona!
Jak być chorą wciąż kochając?
Wciąż jak bez powietrza balon.
Swoje serce odurzając
przerysuję stary szablon.
Najpierw oko moje błyśnie,
potem Twoje szybko zgaśnie.
I to samo, od początku,
a me serce znów nie zaśnie...
Serce głupie, daj chorować!
Ciebie nie dam zacerować.
Dziur już w Tobie jest za wiele.
Mnie od Ciebie wnet oddzielę.
Lekarz już receptę dał mi,
androfobia mnie ogarnia.
Ciut melisy, trochę szałwii,
spadnie krzyż mój do dźwigania.
Komentarze (2)
Nie potrzebna melisa i szałwia, potrzebny nowy
człowiek...i troche czasu.
Mysle że kiedy peelka trafi na odpowiedniego, nawet
lekarze nie będa potrzebni :)