apokalipsa
bez nadzei na lepsze jutro
Wzburzone morze historii czasu
jak wicher ściele co słabszy krzew
spróchniały korzeń w środku lasu
głowę opuszcza w koronie drzew.
Chorobotwórczy system syntezy
oszczędzić w stanie nie jest nic
sosna umiera i limba leży
im pozostało już tylko gnić
zaraza spieszy z oczami rządzy
apokalipsie wzgiąć się w pas
nadchodzi schyłek i już się kończy
dzień który budził zawsze nas. ...
autor
badejla2
Dodano: 2007-08-18 14:58:41
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.