Aż żal
Pozwijałam w kłębuszki
strofy wszystkich wierszyków,
a ostatni przy łóżku
był do wczoraj, lecz znikł już.
Trochę szkoda, bo sporo
miał kolorów i ciepła.
Pewnie wiatr go na pole
rankiem wywlókł i zdeptał,
potem wrony na drobne...
Nie napiszę nic więcej.
Rękawiczki ci zrobię,
wczoraj znów zmarzłeś w ręce.
Zosiak
Komentarze (201)
Zwijaj się i wracaj do nas czekamy Zosiaku! :))))
Pięknie jak zwykle snujesz opowieść. Czytam sobie po
swojemu, stąd może takie widzę zakończenie. Miłego
dnia i dużo słońca.
Nie napiszę nic o niej.
Rękawiczki ci zrobię,
wczoraj zmarzły Ci dłonie.
intrygujący wiersz pozdrawiam
Rękawiczki z takiego materiału, z pewnością będą
grzały. Miłego dnia.
Wiersz bardzo interesujący, po trzecim przeczytaniu
zrozumiałem całkowity sens :) Pozdrawiam +
aż żal ściska
kiedy dłonie zimne
i nie ma kto rozgrzać
jak serce w poniewierce
też czeka na łud szczęścia
bo w wełnie nie każdy chodzi
a barania ciało gryzie
choć swą sztywnością
się nie mechaci w:))