Bez pośpiechu
Wybrałam się dziś na cmentarz,
z pięknym widokiem na Tatry,
mogłabym leżeć wygodnie,
w pobliżu mojego Taty.
Na wzgórku wśród starych dębów,
specjalnie nic się nie dzieje,
codziennie grobów przybywa,
goście przychodzą w niedzielę.
Życie tam płynie leniwie,
nikt się nie spieszy, nie złości,
chociaż tak prawdę mówiąc,
większość to tylko kości.
Mam tutaj kilku znajomych,
za życia byli dość bliscy,
to chyba nie ma co zwlekać,
pora pakować walizki.
Komentarze (5)
kiedyś przyjdzie ten czas i lepiej
jak niespodziewanie - po co
marnować czas na przedwczesne
pakowanie
Pozdrawiam serdecznie
Uśmiechnełam się do Twojej myśli
moim zdaniem realnej. Tylko tak daleko się jeszcze nie
wybieraj.
Na to zawsze jest czas.
Absolutnie nigdzie niech peelka się nie wybiera.
Spakować plecach należy wybierając się na wycieczkę w
przepiękne Tatry. Pozdrawiam
Dobry wiersz, ale nigdzie się nie spiesz...pozdrawiam.
Nie tak szybko :-) :-) :-)
W ramach czyśćcowej opłaty za nadbagaż pomęcz się
jeszcze z nami :-) :-) :-)
Dobry, lekki wiersz
Miłego...