Chemia
"Szamańskiemu alterego"
Chemia - proces świadomości
U mnie, we mnie, stale gości
Z tyłu głowy czai mi się
Czasem w środek mi się wgryzie
Lecz zawsze muszę dać zgodę
By robiła z mózgu wodę
Ale Chemia sprytnie działa
Ona każe mi pozwalać
Na te ekapady sobie
Zatem ponoć sam to robię?
Wiercę dziurę w swojej głowie?
Niemożliwe
Dobre sobie!
Czuć się lepiej?
Chcesz?
To zdrowiej
Chłoń substancje o budowie
Wyjątkowo wręcz złożonej
O działaniu ciut zbliżonym
Do tych stanów, które w tobie
Wnet powstają, rozpalonym
Ciśnieniem lub namiętnością
Ot, uczuciem - stanem ducha
Ot, pociągiem twym
Słabością?
Tak! Bo słabość masz do szczęścią
Więc je w sobie chcesz zagęszczać
Tak jak tylko da się prawie
Taplać się w duchowej strawie
Do przesytu i nudności
Pławić w sztucznej się radości
Gotowej na zawołanie
O ogromnej wręcz sprawności
W swym nieorganicznym stanie
Chemia jarzmem mi się zdaje,
Które się nakłada samo
No bo chemia, jak dynamo
Kręci i energię daje
W głowie miesza!
Niech zostaje!
Byle nie spaliła domu
Bo w mej głowie, wszak jest dom mój
Zapraszałeś Chemię tu?
Tak, zaprosić się kazała
Sprytna włamywaczka ciała,
Która stery ci odbiera
W pustkę wpedza, niszczy teraz
Oraz później i do końca
Ona jest wymagająca
Ona nic ci nie zostawi
Dasz jej wszystko
Wtem cię spławi
Więc co dalej, co?
Się bawić
Zatem szczęście to?
Idź sprawdzić
Idź na drogę bez powrotu
Przyjżyj się wszystkiemu wokół
I tam zostań już i czekaj
Patrz jak wszystko ci ucieka
Kiedy będziesz już ostatni
Sam jak palec, sam w jej matni
Klęknij przed nią, na twarz padnij
Ona cię przygarnie ładnie
I zrozumiesz, że my sami
Żeśmy jej niewolnikami
Ona kocha figle z nami
Heil przyjemniość!
Jedna pani...
"Jeżeli człowiek nie potrafi podzielić się używką, powinien z niej zrezygnować" Roland z Gilead
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.