Człowiek
Z bryły tęsknoty i ciepłej krwi
Składa się człowiek
Który latami szuka odpowiedzi?
Na byt lub niebyt na ziemi
Nocy udźwignąć nie może
Przytłoczonej problemami
Ucieka jak dziecko w zakątki poezji
I jak feniks powstaje
Z gruzów słów utkanych w nocnym
koszmarze
Jest niczym wzgórze
Po którym chodzi Syzyf
Czołga się mackami przybity do ziemi
Światło, którym się żywi
Maleńka iskierka cieniem człowieka
Utrzymuje go w przekonaniu, że żyje
Gdy na zakręcie widzi ciemność
Komentarze (31)
Bardzo ładny , refleksyjny wiersz Bodziu. Pozdrawiam
serdecznie.