Daj, panie
Wyciągnięte
rączynki do słońca.
Rozczulająco cienkie,
jakby błagała ojca
„tato, weź na kolanka”.
Taka migawka
wypaliła się pod powiekami,
zacisnęła klamrą serce.
Czy byłam dobra?
Nie chcę
myśleć, że nadal tam stoi.
Pięć złotych, nie zaspokoi głodu,
nie uciszy sumienia.
Więcej grzechów nie mam,
a Ciebie Ojcze o pokutę proszę,
za las kruchych rączek.
autor
DoroteK
Dodano: 2016-08-21 07:01:18
Ten wiersz przeczytano 3119 razy
Oddanych głosów: 83
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (99)
Mi się bardzo podoba
:) pozdrawiam i głos zostawiam + Miłego popołudnia
Pięknie napisane
Dorotko, w niezwykły sposób potrafisz zmusić odbiorcę
do zatrzymania.
Pozdrawiam z szacunkiem paa
/Pięć złotych, nie zaspokoi głodu,
nie uciszy sumienia./Poruszający wiersz!Pozdrawiam i
dziękuję:)
Dojmujący............................! Pozdrawiając
Ciebie Topowiczko na miłą niedzielę dziękuję za
odwiedziny i zaczepiam buziaczka:-)
nie potrafie komentowac takich poruszajacych tekstow,
z dziecmi w roli glownej... przypomnialas mi historie
Ewy, dziewczynki z Rumunii, ktora na rozkaz rodzicow
zebrala pod lubelskimi kosciolami, do osiemnastego
roku zycia, sluchalam wstrzasajacego reportazu, a
najdziwniejsze - to bylo dziecko towarzyskie, pogodne
i nad wiek madre;)
Bardzo wzruszająco napisany wiersz...bez wątpienia
skłania do refleksji
pozdrawiam
Poruszający wiersz i tą nie sprawiedliwość losu.
Niestety bolesna prawda często tylko przechodzi ale
później chodzi za nami i mówi sama za siebie. Nieraz
się spiesząc trzeba by było przystanąć zawrócić na
każdym kroku jest tyle niesprawiedliwości...Pozdrawiam
serdecznie .
mocny wzruszający widok ..... pozdrawiam
Wzruszający wiersz.
Ostatni wers jest puentą,bo kto jak
nie my,dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to,że dzieci
muszą żebrać.
Pozdrawiam
krzemanko :-) przemówiłaś mi do rozsądku, dziękuję :-)
cii_sza :-) dziękuję, przemyślałam, poprawiłam :-)
teraz ja :-) dziękuję poprawiłam :-)
krzemanko :-) przecież wiesz, że ja bardzo cieszę się
z sugestii i uwag, są dla mnie bardzo cenne... te
"rączynki" właśnie takie były, bo czy pięciolatka,
która wygląda na trzy latka (chudziutka) może mieć
ręce? z tym 5 to myślałam, że lepiej oddaje nominał
monety, jeśli chodzi o dwa ostatnie wersy, to jesteś
trzecią osobą, która zwraca na to uwagę, muszę w takim
razie poważnie nad tym pomyśleć :-) dziękuję :-)
pięknie i wzruszająco opisałaś Dorotko, aby poruszyć
sumienia narodów - ale czy jest ich wystarczająco
dużo? Pozdrawiam Serdecznie Dziękuję