dialog z czapką na mrozie
można by ze sobą rozmawiać
/jak się czujesz i czy wszystko...
u ciebie/ - poziom troski może być
rosnącym znakiem zapytania pod wpływem
zapotrzebowania na ciepło a zima
może nagwizdać w szalik nim spłynie
zatem /jak się czujesz w apogeum
mrozów i czy u ciebie.../ w piecu huczy
w uszach wiatr a w kominie poezja
pod tytułem /ja i ja - czyli my/
w retorycznej figurze z jedną czapką
można by dodać drugi głos który zapyta
zanim odpowie /co u ciebie i czy
słychać.../
Komentarze (50)
Elu chociaz nie mam wielkiego talentu do robotek
recznych, dziergam taka wielka czapke w dwoch kolorach
zielonym i czerwonym... mysle, ze to dobre polaczenie,
jakby cos zbliza sie sie swieto sw. Patryka i
Walentego. Moc serdecznosci.
Dziękuje kolejnym Czytelnikom za poczytanie i za
komentarze.
Pozdrawiam :)
Doskonałe, zwłaszcza:
w piecu huczy
w uszach wiatr a w kominie poezja
Brawo, Elu!
:) świetna rozmowa Mozna ją w niekończosc prowadzić
Pozdrawiam z uśmiechem :)
To zależy jak czapka stoi.
Raz zapytają, bo chcą faktycznie wiedzieć, innym
razem, odruchowo, z przyzwyczajenia.
Pozdrawiam.
Oj, Zosiaczku.... Dziękuję, dobrej nocki :)
Zachwyciłaś... nie po raz pierwszy.
Miłego wieczoru.
Tak, stary - zależy gdzie się ucho przyłoży.
Pozdrawiam :)
Celinko, ja smog mam w kotłowni za każdym razem, gdy
rozpalam - przywykłam chyba :)
Zdrówka dużo! :)
Mily, czyli nie jest źle :)
Oj słychać i różne wieści
bardzo różne zwiewne wieści
każde ucho co innego
od wietrznego
Ciekawa ta rozmowa Elu, u mnie dodałabym jeszcze
pytanko, a jak radzisz sobie ze smogiem. Mnie dusił
okrutnie podczas pobytu w szpitalu.
U mnie "jak Bóg da":) Czyli dobrze :)
Serdeczności Tadeuszu. Dziękuję :)
Mily, u mnie średnia przecoętna :) A jak u Ciebie? :)