Droga pod tęczą
dla wszystkich pustoraków
Wszystko co rani, bólem otacza
jawi się czasem jak podróż pod tęczą
ptaki na niebie a w dole droga, wąska i
płaska, ciemność i trwoga
Białka wpatrzone mrocznych demonów
ciało oplotły ręce spleśniałe
na końcu drogi widzisz marzenia
lecz one mocno sa już zbutwiałe
I wpadasz w otchłań, majaczysz, bredzisz.
miłości brakiem całunem przykryty, na
katafalku ze swych nadziei,,, leżysz
pognity
Na końcu teńczy dostrzegłeś skarby, lecz
one nigdy nie będą twoje
nieme istoty w czarnych kaftanach
trzymaja w szponach twej duszy powiew
I nic już nie ma
Otchłań i Smutek
dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.