Dziękczynienie
niczym i n ikim jestem bez Ciebie mój Boze-upadam,powstaję lecz zawsze z Tobą.Za miłościa i łzy ,które napełniają oczy me-dziękuje
zanurzam oczy w duszy jasnym kobiercu
Otwieram tobołek mych wzruszeń...
ciemnych i jasnych mych dni
Plecionych nadzieją
ułudnych katuszy
Toż przeszłość
Idąc dalej nie mogę zostawić krainy
doświadczeń
przeszytych zmaganiem tamtych cieżkich
dni
szarpiących mą duszą i ciałem
ruszam razem z nimi w trzeci rozdział
zycia
zachwianiem
nadzieją
wenetrzną radością
i ufam i wiem...
ze gościeniec mych drzwi
otwarty
na ból i tęsknote za czystą miłoscią
...
tak to ty
ku Tobie dzękczynne modły wznoszę
o wiarę
nadzieje
i miłościa
zakorzenioną w duszy mej
Aby trwała a jam by wzrastała w niej
dziekuję
Bóg jest mioscią
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.