Ersatz II
Opieka.
Naszykuję ci buty,
potem na podłodze zostawię
Jak wysoko trzeba iść by wejść.
Będę granitowym świątkiem
chroniącym przed złem.
Survival.
Nie wezmę cię na ręce.
Za tobą guzik "Nomber one" wcisnę.
Uda się za słońce wyżej wznieść.
W popiołach słowa się nie zagubią.
Przestworza czułość przeniosą.
Troska.
Nie złamię motylom skrzydeł,
z wrzosów pejzaże ułożę.
I jeszcze zapachu jabłek dodam szczyptę.
Jak Hiob, nie potrzebuje pytać.
Nie żąda najwyższej ofiary,
jest niebem co piekło wypali.
Komentarze (43)
Jak wysoko trzeba iść by wejść.
swietne!
Ciekawe Aniu refleksyjne strofy czytam.
Pozdrawiam.
;)
To Ona.
Matka. Żona. Teściowa.
Bo któż by był inny.
Kochanka tylko patrzy na grubość kabzy.
Ciekawe myśli..., z których przebija altruizm, czy też
wszechchęć opieki 'zmuszająca' do działania.
Pozdrawiam:)
Pięknie Aniu :)
Bardzo ciekawe refleksje w trzech miniaturkach :)
Pozdrawiam cieplutko Kochana :)
"jest niebem co piekło wypali"
no wiele osób które myśli o słowie piekło nie umie
wierząc w takie rzeczy przynajmniej nie szkodzić
istotom swej planety. pozdrawiam
Bardzo ciekawe refleksje.
Pozdrawiam Anno
Dziękuję.
Dziekuje Ci Aniu za wizyte u mnie. Wiadomo o jakiej
pisze. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Podobają się.
Perełka ma chyba wielką gotowość do poświęceń...
Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawe, dotykające sedna rozważania.
*number one
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo wnikliwe, głębokie refleksje, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
ciekawe refleksje
pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie, niebanalnie napisane mądre refleksje.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo Wszystkim.