Esy floresy
Wiją się linie w esy
Florentyna zapytała co to
Właściwie to krzykiem wtargnęła
Gdy wiłem linię leniwie
Loki maluję na płótnie
Wierszokletów
Wiją się niebiesko i biało
Słońca dodaję bo zimno w pokoju
Niedoskonałe ślimaki
w doskonałości labiryntu
Esencja czeka - nawołuje Florentyna
i moja wena ostygła.
Komentarze (2)
Hmm
Pomalowane i wyszło fajnie.
też rysuję esy floresy w oczekiwaniu na wenę.