Jak Midas.........
Ten mój wierszyk napisał się kiedyś w roku 2008, a zaczęło mi się pisać własnie tak, chyba koło grudnia 2007,Dzięki Ewie, Mojej Muzie. Więc na dzień dobry na Beju, broszek jako Midas...
Staję sie jak Król Midas.
Czego dotknął, zmieniało się w złoto.
Mnie się w wiersze wszystko zamienia
I robię to z wielką ochotą.
Piszę sobie moje wierszyki.
Piszę z rana i piszę z wieczora.
I myśle o tym zdumiony...
Że na to pisanie zawsze jest pora.
Ten wiersz, jak kiedyś tak i dziś, dedykuję Mojej Muzie. Muzie, dzięki Której kiedyś zaistniałem.
Komentarze (3)
...Powiem tak, śpiewać każdy może. Reszty nie
dośpiewam.
Na pisanie zawsze jest pora , nie zawsze jest wena i
jeszcze potrzebna do wierszy metafora, wymogi
warsztatowe, tematy wyborowe i mocne nerwy, zdrowe.
Życzę powodzenia.
to właśnie nazywa się poezja ...zamienianie słów na
złote wersy ...niczym Midas