Jakbyśmy byli i nie byli w tańcu
Lepię z białych mgławic śnieżki słodkie
Gdy radość lśni w błękicie, a dusza
przeczuwa
Tańczymy, och jakie twoje ciało lekkie
wiotkie
Jak tiulowa szarfa z moich objęć się
zsuwa
Wierzę ze jesteś, że tańczysz jak
wschodzące słońce
Przestworze, niebieskim parkietem z
nicości
Za uśmiech, za zwiewność, za usta
śpiewające
Za bezkresny taniec, za chwile tańca w
miłości
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
autor
slonzok
Dodano: 2013-02-18 07:10:26
Ten wiersz przeczytano 800 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ciekawie - czy to zima, czy eteryczna miłość. Ładny
klimat :)
Można się na serio rozmarzyć, w takim
tańcu...Pozdrawiam:)
Taka namacalna fantastyka... soczysta... Serdeczności.
Romantycznie, tanecznie. Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam
bardzo sugestywny i ciekawy wiersz
rozmarzyłem sie w tym tancu
taniec z Zimą a jak ładnie :-)
...lekki zwiewny i romantyczny...miłego dnia;0
Romantyczny,zwiewny utwór :) Pozdrawiam !E.
Jaki zwiewny i erotyczny ten taniec aż w uszach brzmią
mi słowa piosenki a.. ona tańczy dla mnie:)Serdecznie
pozdrawiam