Jasny znak
Dałem miłości jasny znak,
Lecz odpowiedzi było brak.
Czekałem na nią z utęsknieniem,
A przyszło tylko słów cierpienie.
Słałem miłości jasny ślad,
Lecz więcej było bzdurnych zdrad.
Czekałaś aż wyjaśnić chcę,
Czy bardziej żyję, czy też śnię.
Serce oddałem ci w niewolę,
Pragnąłem niewolnikiem być.
Lecz pozostała serca boleść,
Kazałaś mi nadzieją żyć.
Słałem miłości jasny ślad,
Lecz więcej było bzdurnych zdrad.
Czekałaś aż wyjaśnić chcę,
Czy bardziej żyję, czy tez śnię.
Przeczyłaś wszelkim zapewnieniom,
Umiałaś kłamać jak nikt Inny.
To historycy już docenią.
Kto był życiowo bardziej winny.
Słałem miłości jasny ślad,
Lecz więcej było bzdurnych zdrad.
Czekałaś aż wyjaśnić chcę,
Czy bardziej żyję, czy też śnię
Komentarze (3)
Wiersz bardzo ładny ale nie ma rytmu i zgubiłeś
średniówkę.
:))
miłość nie znosi niedomówień
Widać nie umiała odczytać tego śladu..
Pozdrawiam:)