I już
Dobrze, znanie, znajomo,
choć wciąż jednak inaczej.
Pulsujący stuk obok
uspokaja od zawsze.
Ale coś się zmieniło -
dziwnie inne klimaty;
Otoczenie ożyło,
dom jest nagle za ciasny.
Skądś hałasu przybyło,
coś mnie zmiażdżyć próbuje,
gdzieś obciera, rytm zginął;
Jakbym płynął. Strach czuję.
Tyle wrażeń w momencie.
Pali zimno, blask boli;
Sama obcość jest wszędzie.
Nie wiem o co tu chodzi.
Stary świat tak zakończył;
Oddech - nowym odczuciem.
Z wnętrza dźwięk się wydobył.
Wszystko jakby wiruje.
Ciepła, miękka osłona
lekko już otuliła.
Słychać głos: Moja droga -
już po wszystkim. Masz syna.
Komentarze (34)
Bardzo! bardzo!tak!
Pozdrawiam serdecznie:)
Twój wiersz nadzwyczajnie"połknęłam", świetny:)
totalne zaskoczenie na końcu lecz bardzo pozytywne:)
Podoba się. Czytałam już kiedyś wiersz na ten temat;
pamiętam, że gratulowałam autorowi pamięci, co czynię
również względem Ciebie. Miłego dnia.
Zajebisty styl artysty, fakt ten oczywisty
Wiersz dobrze skrojony i bardzo przejrzysty
Zarąbisty klimat, pisanie dla Ciebie to luz
Więc zatem utwór daję Tobie plus
chowaj się zdrowo, autorze-peelu :)
wróciłam, bo dobry
ooo, sprytnie to napisałeś, mam dwa wiersze w jednym -
gratuluję:)
Podoba się, podoba :)
ależ mnie zaskoczyłeś zakończeniem, oczywiście
pozytywnie :-)
Ulga, bałam się złego zakończenia. Pozdrawiam
Dezorientacja. Fizyczność. Eterycznie o nowym życiu.
Brawo :)
Bomi : to niby ja. :-) :-) :-) :-)
tego jeszcze nie było... mężczyzna o narodzinach
dziecka:)
Powiało trochę obawą ...nagle cudowne narodziny-
ładnie;)miłego dnia;)
Czytając miałem takie wrażenie,
że śmierć się zbliża, a tu narodzenie! Pozdrawiam!