Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Karmiąc kaczki. (wersja Dorotki)

trochę długo trwało napisanie... ;)

"…nie mogłam się doczekać,
z chłopcem mym spotkania,
więc wyszłam trochę wcześniej-skutki zakochania?
Pośpiesznie doszłam w miejsce,
przez Nas ustalone…
Spadające włosy z czoła,
podmuchem oddechu gonię…
I myślę, wciąż myślę i w myślach swych tonę…
Och, kiedy Go ujrzę-spojrzeniem swym pochłonę!
Doszłam na miejsce,
po szesnastej trzydzieści,
a przed oczami mymi,
pan w średnim wieku…
Siedzi zamyślony,
wśród kaczych jęków…
Zadziwiony, mocą ich wdzięków…
Rzuca dyskretnie, im kawałki chleba.
Ech! Sobie myślę-zapytam, choć ziewa.
"Czy mogę się dosiąść,
proszę pana?
Nie chcę być źle odebrana,
ale się tu umówiłam..."-i niewinnie twarz swą na dół spuściłam…
"Ach, witaj młoda dziewczyno.
możesz usiąść, lecz z uśmiechniętą miną!"-
i kolejną porcję rzucił kaczkom, od niechcenia…
"Wie Pan, jakiż to zbieg okoliczności,
że również Pan na tej ławce gości.
Wcale nie jadłam dziś, lecz nie jestem głodna,
Co prawda noc nadchodzi chłodna…
Dlatego również kaczuszki posilę, ot tak, aby było milej…".
Widzę zamyślenie, na twarzy tegoż pana.
Ciekawe, o czym myśli?

Och, jaka, żem zakochana…
"Kiedyś z żoną moją, tutaj nad tym stawem…
Rozpoczęliśmy miłosną wrzawę…
Rosła w siłę piękna, młoda-Nasza miłość, żadna przeszkoda…
Od czasu lat trzydzieści niebawem minie.
Ech! A właściwie, jak Ci dziewczę na imię?".
"Mówią mi -Kwiatuszek- lecz jestem Dorotka."
Chwilę żartów i refleksji jeszcze sobie wymienili,
A po chwili…
"Och, jakże się cieszę Dorotko- kochanie,
że jesteś…".
A moje wnętrze przechodzą dreszcze…
Jego spojrzenie, me zarumienienie…
"A kto to za mężczyzna, na Naszej ławce?".
"Ach! Zapomniałam, to pan Janek, z którym na kaczki patrzę.
Niech pan pozwoli, to jest mój chłopak…".
"Witaj, miło Cię poznać młodzieńcze…
A skąd, żeś wziął tak pięknych róż naręcze?"-
Zmieszanie Jego, zaraz szczyt ogarnie…
"No wie Pan, powiem Panu… tam właśnie na klombie
róż tyle bez celu rosną kępki całe…
a takie są piękne, więc pomyślałem,
że dla Dorotki mojej zerwę…
bo bez niczego, tak głupio przyjść będzie."
"A wiesz, co młodzieńcze?
To był dobry pomysł,
Też zerwę parę, takich róż dla żony.
Choć wiem, że skomentuje gest mój w skroń stuknięciem,
Ale uśmiechnie się także przy tym, wierze święcie…
Czas do domu, żegnajcie więc moi mili…".

…lat dziesiątki przeszły, nic się nie zmieniło
Wiosna, słońce, kwiaty, kaczki, bzy i…
Wielka miłość."

pozdrawiam yanzema, w szczególności :) :D :*

autor

KfiAtUsZeK

Dodano: 2005-06-19 12:16:50
Ten wiersz przeczytano 573 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Nieregularny Klimat Ciepły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »