Zakurzony pajacyk...
Sprzątałam u babci i zobaczyłam…małego, zakurzonego pajacyka… i to mnie natchnęło :)
"Zapomniany pajacyk,
w kącie wisi…
Obsypany kurzem,
każdy szept mój słyszy…
Siedzi na ławeczce
z otwartymi oczkami,
zapatrzony w przestrzeń
jaka jest przed Nami…
Wyblakłe rumieńce,
na Jego twarzy.
Patrzę na Niego, myślę…
„O czym marzy?”
Wiele myśli uwięzionych,
w Twej porcelanowej główce.
Wiele słów w niej zatrzymanych,
poprzez kąty ustek…
Nieruchomych, zaklejonych…
Już przez lat tak wiele…
Tak bym chciała Tobie pomóc,
żeby było Ci weselej…
Otrzeć łezki, z oczu Twoich…
Pomóc Ci teraz przemówić.
Zmienić Twoje miejsce z tego…
W innym świecie się zagubić…"
… teraz znów "tętni życiem" ;) W końcu każdy potrzebuje odmiany :D //pozdrawiam :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.