Konkret
Zdechły rak w Grabowcu
z drzew morwowych moje modlitwy
we wioskach bliskich z moich miast:
morwowe drzewa, księżyce,
podróże w wozach na słomie
Leżący kształt we wrzasku, wszelki ślad
zagubiony,
odpadek porzucony na brzegu
Dzieci ciekawe zbliżyły się
w sferę czasu i zjawiska rozkładu,
oddawania się prawom nieświadomie
Pierzcha ślad wszelki po dzieciństwie
zostawionym na brzegu rzeki
i gnijącym bez blasku, zżeranym
Pamięć ulotnych wrażeń:
gorąca, drżenia powietrza, zapachu mułu -
jest zniewalającą realnością do dziś
Zrozumienie to odcisk, wrażenie to
delikatny ślad
Patrząc na raka swojego dzieciństwa,
patrząc na ciało
poddane, na świat konkretu, z którego rodzi
się sen
o tym śnie odbieranym zmysłami..
Alkohol, mój głos, mój płacz w którym się
mam dziś
i wtedy, badając - to coś - ta nicość bez
pogrzebu -
sprzeciwiło mi się, sprzeciwiłeś mi się, to
złe,
zakaz, zakazany kształt
Dzieciństwo na brzegu rzeki dzieciństwa
oglądające swój symbol
Najpierwsza gwiazda, marzenie spełnione
wiązania w rękach i w ciele i włosach
wiązania w gwiazdach
wiązania w materii
- Czy żyje, jak myślisz, to żyje? - Zostaw
może żyje.
- Zostawcie go i chodźcie już !
Zmysłowe wrażenia grupują się w kolory,
dają się też przełożyć te harce materii na
liczby i obrazy i uczucia,
które są naszą realnością.
Realnością jest nasz zmysłowy ogląd ujęty w
zwierciadle umysłu.
Zorientowałem się najpierw że ogień parzy,
że trzeba uciekać przed pająkiem na ręce,
a potem poznałem ich zwyczaje i zachowania
- a one moje zwyczaje i zachowania -
i swoje własne zwyczaje i zachowania i
jeszcze przez słomkę od kapelusza
wyssałem z tego opis każdej wielkości za
pomocą słowa i liczby.
Rozpłynąłem się jak w mule w tych
wrażeniach
i ich rozumieniu.
Życie się toczyło wraz ze mną po łące.
Życie którym byłem, a którego nie
oglądałem.
Rzeczywistość, w którą byłem zanurzony.
Ślady tych pierwszych wrażeń, pierwszy
płacz i strach
wciąż pozostają ze mną, no i obrazy oraz
opisy
bardziej lub mniej realne,
bo czyż wszystko było wtedy jawą?
Tylko, że teraz rzeczywistość się gdzieś
odsunęła.
Czas teraźniejszy się gdzieś ulotnił.
Tu i teraz zamarło jak ten rak.
Wszystkie wrażenia są jednym wrażeniem z
centrum piersi,
moim wrażeniem, ze mnie płynącym wyrażeniem
się.
To nie jest klasycznym opowiadaniem
historii.
To nie dzieje się w jakimś czasie.
To się zawsze dzieje.
A jak tam się pójdzie i jeszcze raz spojrzy
- ten pierwszy - na świat,
to znów te same plamy wrażeń w ogniskach
barw i stopniach jasności.
Zawsze rodzi się poznający i te jego
ubrania.
Tu i tam różnych oczu gąszcz i skór. To
jedno wspólne oko,
jedna żyła się przenika. Próba wielu. Każde
inaczej spostrzega
jedną rzeczywistość, a może różne
rzeczywistości.
Lokujemy się na ziemi. Nie jest ciasno
nam.
Każdy inaczej czuje i zarazem tworzy swój
świat.
Porozumienia, kontakty, walki, śmierci i
zmartwychwstania
i urodziny w szklance wody.
Pająk na ścianie
coś żywego w trawie
Róża wiatrów
Nozdrza wody
Dziecko dopiero rozpoznaje kształty i
porządkuje wrażenia(odbicia) świata.
Całym sobą, jeszcze sercem poznaje, czasem
intuicja podpowiada mu
skróty dramatyczne i prawdziwe jak: "rzeka
gubi się w nieskończoności",
jak: "rak powstał z rzeki, podtrzymywały go
fale i sieci rybaków".
Dorosły z dystansem patrzy na już
uporządkowany,
ale już nie przeżywany świat.
Płacz się gdzieś podział.
Wrócił dawno trupek do wielkiego łona.
A teraz moimi zwłokami ktoś bawi się
patykiem.
To coś, co sprawia, że nie wracam do łona
ani do rzeki,
ale wałęsam się bez celu lub celowo na
brzegu,
ze zbędną świadomością.
To kara za świadomy siebie, nie
powstrzymany
przejaw okrucieństwa wobec żywych?
Jakbym leżał zagrzebany w mule i nie
potrafił umrzeć,
by stać się martwym ciałem niesionym przez
prąd.
Zemsta natury mnie dotyka.
Życie co się sprzeciwiło, zamarło,
odeszło,
moje życie, tamto życie,
dając mi pojęcie o jakimś przewinieniu
lepiej niż martwe dekalogi.
Komentarze (5)
Przeczytałam i powiem szczerze zatkało mnie z wrażenia
to nie poezja to poemat :) pozdrawiam
dobry wiersz, jestem pod dużym wrażeniem , brawo,
pozdrawiam serdecznie
Jestem pod wrażeniem przekazu tak wielkich emocji .
Ja dziś skromnie i na szybko zgadzam sie z
ula2ula...dobra poezja na tak ..pozdr."_"_
gdy oddzielany jest grubą skórą lub niewiary każdy
dotyk jest inwazją a ciepły placze Jest przecież serce
co do drugich bije i energia to wtedy jak słowo i z
martwych wstaje bo przenika Czy nieumiejętość
odczuwania zwalnia bariery? Ono je zamyka i niszczy
Człowiek jest istotą niezwykłą Wiersz zrobił na mnie
wrażenie bo ból w nim Bardzo pięknie napisany Wyważony
słowem i mądrą refleksją Dobra poezja Na tak
Pozdrowienia