ku wiośnie
ku wiośnie
---------------
znów wyświechtuję bezbronne niebo z
prognozy
jakby mi było mało pustych rąk
czekam aż ociepli się ziemia pod skorupą
wydłużony promień prześcignie sopel
na mokro wygra mecz
dachówki zachowują zeszłoroczny wygląd
nie mają odwagi spaść
kap kap
bliżej niż dalej do gry w zielone
zapełnią się wolne miejsca miękkością bazi
żółtym fioletem bez pytania
wieczną barwę zachowuje woda
pod szklistą niewolą
kap kap
przylotem wtórują ptaki nad nami
*do zakochania jeden krok*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.