Lawendowe wzgórze
Noc tylko nasza - widzieliśmy
pole lawendy. My, pod wzgórzem.
Mówiłeś - otwórz się kochana,
będzie nam bosko. Przyjmij róże.
Zaczniemy zaraz biegać boso -
ścieżki, doliny rozpoznawać.
W każdej sekundzie z wzajemnością
brać, dawać. (Miłość - ta, jaskrawa)
Na wzgórze wejdziesz tylko ze mną.
Lawenda, kolor lśni fiołkowym.
Będę cię... zawsze. Odsłonimy
lustra, źrenice, szept zmysłowy.
Złączymy dłonie w namiętności,
oszołomieni pragnieniami
na szczycie w sobie, jak najbliżej.
Wokół lawenda! Rozkochani.
Komentarze (78)
Aż się chce zaśpiewać - /lawendowe pole....
tralalalala/. :) A serio - bardzo dobry wiersz :)
bez znaczenia, nawiązałem tylko do tych lawendowych...
:)
Nie piłam, ale może kiedyś... jesli dobre, to cóż za
znaczenie francuskie, czy nie.
Mogen David piłaś? dobre, niestety nie francuskie :)
Ładny. Jak lawenda.
No dobra, juz dość tych wygłupów. wiersz pisałam z
zupełną powagą. Dobranoc i dziękuję bardzo za czytania
i komentarze.
:)))))
haha
Obywatel69:) Tak, Tak, Tak... jeszcze wino:) czerwone.
Elena:))) Fajna robota, przyznaję rację:))))
pozwoliłam sobie u Ciebie się trochę wykreować:)
Francja, lawendowe wzgórza :) romantycznie, a i
jeszcze dobre wino :)
fajna robota przy dzieciach....
Zmysłowo i rytmicznie.
Prowansalsko.
:)
nie mam czasu czytać wszystkich, ale te Twoje to jakoś
zaczepnie na mnie działają :))Mi się dzieci też już
nie chce, ale był rym i fajna robota przy tym :)))
Elena:) jak się cieszę, że Cię widzę:)) Takie fajne te
Twoje komentarze. Słuchaj w tym temacie dziś na beju
duzo i wiekszość zmysłowa, erotyczna. Bardzo dobre
wiersze msz. Mnie się dzieci nie chce ale na Szczyt
Lawendowy i owszem:)))