Leszkowi
W rocznicę śmierci brata
Samotnością nadzieja chadza
jak dom bez ścian i drzwi
na pustej ścianie zegar
czas życia ci wymierza
ty w pół żywy w pół rozbudzony
z bólu z boku na bok się przewracasz
gubisz o życiu piękne sny
cierpisz zgubą myśli
chciałeś jeszcze budować
a on strącił cię w głąb ciemności
połączył z Bogiem
rodzinę zespolił w smutku
jedną wielką łzą
tylko ty masz już ulgę
jesteś wyzwolony
Komentarze (55)
Re.Przepraszam Skórze.
nasi tam na górze, mam nadzieję, że czytają nasze
wiersze. Leszkowi pewnie łezka w oku się zakołysała.
pozdrawiam. zdrówka :)
Dziękuję Skórze. Pozdrawiam serdecznie.
Pomilczę...
Ogromne cierpienie po stracie brata...mój misł 26 lat,
gdy odszedł...do dzisiaj serce boli...choć już mniej,
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Jote. Pozdrawiam serdecznie.
Ból po stracie bliskiej osoby opisałaś wierszem, choć
nie wszystko i tak da się wyrazić słowami...
Zakończenie daje wiarę w to, że brat patrzy z góry i
na pewno chciałby, żeby wszyscy byli szczęśliwi.
Pozdrawiam ciepło
Aniu tęsknię za nim za jego grą na gitarze
elektrycznej, wspaniałe naśladowaładny Presleya.
Pozdrawiam serdecznie.
Maciusiu to był kochany braciszek. Pozdrawiam
serdecznie.
Ewaes dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Porusza... Moc serdecznosci.
Januszku Krzysztofie dziękuję za wpis. Pozdrawiam
serdecznie.
Leon.neta dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
serdecznie.
Wzruszający wiersz...
Promiennego weekendu Xeniu:)
Strata tych co pozostają jednym bólem splata...
pozdrawiam serdecznie