MOJA ARIZONA
CHOć JESTEM SKAZANY NA BYCIE TU-MOJA DUSZA NOCą BYWA TAM
noc na prerii, noc w domach
śpi lekkim snem moja Arizona
kojot na skale w tarczy księżyca
kochane miejsca, znajoma okolica
być tam teraz-moje wielkie marzenie
nieugaszone i chyba tego nie zmienię
przybędę tam dziś jeszcze na złotym
rumaku
zostanę do śmierci na Indian szlaku
gdzie cień sahuaro* padł
na ziemię słońcem paloną
śpij dalej snem lekkim
moja Arizono
*sahuaro - kaktus gigant występujący tylko w Arizonie i na północy Meksyku.
Komentarze (8)
Nie byłam w Arizonie, przeniosłam się oczami wyobraźni
czytając wiersz, piękny. Pozdrawiam:-)
Choć zapominam, to jednak naprawde tam byłem
i...tęsknię za tamtymi miejscami. Mija 12 lat jak już
tam nie mieszkam. To mój raj utracony.
O tak, Arizona... Któżby nie chciał się stąd wyrwać,
chociażby tam...
być tam gdzie nas myśli zaniosa, podiegła bym choćbym
była boso ,bardzo ładny wiersz,
Wiersz bardzo ciekawy, podoba mi się nie wiele wiem o
Arizonie, ale Twój wiersz to dobra reklama tego
miejsca.
Nigdy nie byłam w Arizonie, ale po przeczytaniu widzę,
że warto tam pojechać! ;) Ciekawy i zachęcający do
podróży.
O Zdzisławie, jak Ci zazdroszczę; przeniosłeś
czytelnika w świat nieznany przeciętnemu
Europejczykowi. Dzięki za taką tematykę.
Wiersz wart przeczytania. W pzyjemny sposob przenosi
czytajacego w odlegle miejsce jakim jest Arizona.