Morze
Barwy ołowiu
Ciemne, wzburzone i uderzające
Z rykiem fal o linię brzegu
Odciski stóp na mokrym piasku
Piana umierająca na plaży
Pod twoimi stopami
Delikatny szept wody
Zimne ziarenka pod plecami
Bryza muskająca policzek
Wyrzucasz z myśli
Wspomnienia
Bo chcesz naprawdę widzieć
Patrzeć jak niebo ciemnieje i śpiewa
Serenada przestworzy
Milcząca milionem gwiazd
Oddychać i czuć
Jak spokój toni
Przenika przez skórę
Zapomnieć o wszystkim
I błądzić wzrokiem
Po bezkresie nieba odbitym w morzu
Komentarze (2)
Uwierz, nie sposób zapomnieć - można jedynie wybaczyć.
Czytałem twój wiersz z przyjemnością pomimo wielkich
liter na początku każdego wersu - no cóż piętno
przeszłości.
A może to niebo jest lustrem- obrazem morza...? Tak
tylko mi przez myśl przelecialo;) Miła wizja ...szum
morza bywa zaczarowany;)