Myśli.
Unoszę się na fali
mojego koszmaru,
który sam wyśniłem,
wśród słów niewykrzyczanych
a nienarodzone myśli
giną rozszarpywane
giną..
I powietrze pęcznieje
wyimaginowanymi łzami.
Pół martwy-żyję!
Choć żywy w połowie,
łzy też pół-żywe
ciekną mi po brodzie,
i częściowo martwe
wycinają drogi.
Straciłem punkt odniesienia,
zniknąłem w krainie milczenia-
w piekle szytym na miarę
z myśli i podtekstów
rozbrzmiewa requiem
cichsze od mego szeptu..
bo w tobie ukochałem
każdy szczegół.
A w kropli deszczu można zapisać całą
miłość świata
Na płatku śniegu niewypowiedziane myśli
wariata
W błękicie oczu ból i piękno
I wszystkie stracone zachody słońca lśnią
księżycowym blaskiem- oddajcie mi chociaż
śpiew gwiazd o poranku..
Starałem się przekazać emocje. Co do formy zaś.. proszę o krytykę ;]
Komentarze (3)
Emocje przekazane świetnie. Co do formy wolę
bezpośrednią wymianę zdań z autorem niż publiczny
komentarz.
Takie myśli może mieć tylko zakochany młody człowiek.
Stan opisany w wierszu trwa jakiś czas a potem odpływa
i znów przychodzi nowa , nowa miłość prawdziwa. Każda
jest najprawdziwsza zawsze tylko jedyna, ale to nie
jest prawda, miłość jest taka sama..... tylko się
zmienia dziewczyna
Cud, miód i orzeszki. Normalnie pokłony, cześć Ci
oddam.