nic na zawsze
bajkowo płynęłam przez wspomnienia
żaluzjami rzucałeś się na moją twarz
zupełnie nieświadomie byłeś
tuż obok całkiem sam
razem ze mną
spleceni po kres dni
byliśmy tak beznadziejnie samotni
zgubieni
nieodnalezieni
chciałabym się pożegnać
raz na zawsze wymazać każdy dzień
każdy moment i spojrzenie
chwile, które cieszyły
esencję miłości
i noce bezsenne z Tobą i bez Ciebie
zapisaliśmy się na rogu ściany
szaleńczym uściskiem
pocałunkiem mroku
ostatnim spojrzeniem
życia
na zawsze
na zawsze
na zawsze
odszedłeś i już nic
już nic
już nic
nie ma
nic
nic
nic nie ma
Komentarze (3)
Przerażająco smutny.Pozdrawiam
Bardzo refleksyjnie ujęte. Skłaniasz czytelnika do
przemyśleń:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
wiesz miłość jest do czucia czyny do normalnego
człowieczeństwa, serce do rozwoju tego co pokażemy.
pozdrawiam nie jest tak źle