Nie jest zapóźno, nigdy nie...
Twoim dziełem przeznaczenia, jest tracić
czas...
Ktoś zapomniał wyłączyć po północy światło.
Ktoś zapomniał zatrzymać czas.
Zegar wybił kolejną godzinę.
Tak jakby szczęście miało wieczność
trwać...
Pobiegły za mną dwa mokre blaski.
Ty niosłeś w ręku klucz, który nagle
pod naporem wstydu pękł.
Minął... kolejny dzień.
Zgasło przed progiem neonowe światło...
W naszą ostatnią nadzieje wkradł się martwy
czas.
Minął rok... nie czuje żalu.
Minął już rok... od kiedy nie ma Nas.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.