NIECHCIANE DZIECI
Gdzieś tam w kącie,zaniedbane
i płaczące w samotności...
łezki płyną po policzkach
płyną...bo im brak miłości.
Odejdź! przestań! głupie dziecko!
to na co dzień słyszą one
przecież to są skarby świata!
tylko z uczuć okradzione.
Czy tak dużo one pragną?
czy tak wiele wymagają?
by poczuły i wiedziały
że miłości garstkę mają?
Panie Boże Wszechmogący
czemu dobro im nie dane?
spraw bym cierpiał w samotności
tylko oszczędź te niechciane.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.