W nieprzespaną noc
Noc potrafi być piękna.....
Kilka słów,ważących po kilka ton
każda,dryfuje sobie gdzieś wokoło mnie.
To jeszcze jawa jest we mnie,choć do snu
już bardzo blisko.
Siedzę i myślę, choć to chyba inaczej
nazwać należy.
Może usiłuję się ocknąć,może próbuję wybić
z głowy,
że świat to tylko mój niewielki,słabo
oświetlony pokój.
I ta cytryna leżąca na talerzu,na brzegu
stołu też należy do tych nie-śniących
rzeczy.
I ten nieprzeczytany fragment prasy,który
wyciąłem,jak gdyby tam było coś ważnego.
A tak naprawdę to nawet połowa tekstu tego
artykułu jest odcięta.
Ble.Jak ta kawa zawilgła powietrzem.
Zupełnie jak sen nocy dzisiejszej.
Nawet obrazy na mojej ścianie wydają się
czerwone.
Teraz mnie ktoś mocno chwycił za rękę i
ciągnie za sobą, gdzieś w nieznane.
Mam cichą nadzieję, że nie przebywam w
jakiejś niezbadanej dotąd śpiączce.
Teraz przestałem odczuwać swoje
kończyny.
Czy to śmierć?
Czy to ja?
Chyba po prostu zasnąłem....
.... gdy nie zapadnie się w sen!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.