Nowy rok w kaloszach pod parasolem
Dziś Nowy Rok
Coś się skończyło
Coś zacznie
Może już zaczyna
Dobre
Złe
Twoje niewiadome
I słyszę Ciebie
Jak z oczu twoich
Spływają kropelki słone
Tak płyną lekko i bezszelestnie
Po aksamicie smutnego zarysu
Po mego serca murze
Wokół westchnień kałuże
Ja nie jestem taka
Jak myślisz
Dam Ci uśmiechu parasol
Ciepła mych myśli kalosze
Więc przyjmij to
Nie smuć się więcej
Proszę!
...........dla Pięknej Juli.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.