Oby tak nie było
Oby się nie stało,
że kiedy mnie stracisz,
było wciąż ci mało,
tej mojej postaci.
Bezustannych słówek,
stwierdzeń doskonałych.
Malutkich pyskówek,
doskonale małych.
Oby tak nie było,
że odejdę kiedyś,
jak by ci się żyło,
pośród cichej biedy.
Pytań zadawanych,
z riposty nadmiarem.
Zdań skrzętnie ogranych,
ale z jakim czarem.
Oby tak nie było,
że tak się wydarzy,
bo za dobrze było,
bo mogliśmy marzyć.
Oby się nie stało,
że kiedyś mnie stracisz,
że ci brakowało,
tej mojej postaci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.