Od patrzenia chęciom w oczy...
Od patrzenia chęciom w oczy
słońce we mnie zaświeciło,
usłyszałam ptasie śpiewy
i nadziei ciut przybyło,
bo się musi skończyć wiosną
czas dziś taki rozsypany
zamiast kwiaty zbierać z klombów
lepić przyszło nam bałwany…
Spojrzę z ciepłą nutką marzeń,
w tle dzwoneczki chcę słyszeć
- konwaliami utkać dywan,
Niech się niebo rozkołysze!
napisany jako komentarz do wiersza Stefanii "Złudne moce"
Komentarze (5)
prawdziwie marcowa poezja: trochę wiosny, trochę zimy
splątało się razem w Twoim wierszu.
Radościa powieło, mimo tych bałwanków,, tęsknota za
wiosną doskwiera każdemu. Poetycznie ujęłaś to
czekanie. +
Pieknie, poetycko, leciutko, rytmicznie
jednym słowem super. Brawo i duzy plusik.
twoje wiersze jak zwykle nastrajają mnie
optymistycznie ...tyle w nich pogody ducha..wiersz
bardzo melodyjny
Marylko...komentarz przez "r z", popraw bo u Ciebie
tego jeszcze nie bylo.
Wiersz jak najbardziej aktualny, ja dziwie sie troche
autorce ze nie probuje eksperymentowac z innymi
formami i stylami, przeciez ma predyspozycje ku temu,
wiec coz stoi na przeszkodzie?!