Pałacowa jesień
Jesień nastraja melancholią
pałacowy park kolorami.
A muzykę unosi na skrzydłach,
wiatr co hula między polami.
Tam słychać koncertów nostalgię
a piękno kreuje tę chwilę.
Przenosi w lata minione,
niezapomniane wciąż żywe.
Rotunda tak pięknie ubrana
w mgłę co cicho zanika.
Sklepienie zaś wdzięczy globusem,
jak zawsze blaskiem nas wita.
Tam czas zatrzymał na chwilę,
te lata minionej epoki.
I tylko muzyka tam płynie,
jak przedtem dodaje uroku.
W czworakach już światło pogasło
i słychać psów ujadanie.
Historia jak żywa urzeka
i to pałacowe granie.
Z muzyką wyobraźnia wtóruje,
stróż budzi do pracy o świcie.
A szwajcer udoju pilnuje,
tak wiejskie toczy się życie.
Zaś pałac snem jeszcze okryty
w czeladnej zapachy kuszące.
Śniadać pora niedługa
bo prawie wstaje już słońce.
Etykiety przekroczyć się nie da ,
ochmistrzyni pilnuje już tego.
Jeden stworzony do pracy
a drugi do celu wzniosłego.
Co piękne to szybko zanika,
brzydota się wkrada okrutna.
Jak kwiat który przekwita,
tak przeszłość zanika już smutna.
Lecz jedno zostanie na pewno ,
historia nie całkiem ukryta.
Herb rodziny Skórzewskich
i nasza Rzeczpospolita .
Komentarze (5)
Ciekawe...
Ciekawie :)
Anula-2 trafiłeś w dziesiątkę to jest to .Pozdrawiam
Zgrabnie i ciekawie.
https://www.youtube.com/watch?v=usOrfn3Cr1s
Pozdrawiam Prymusie, dobry nick - pod wiersz.